Garen przywołuję potęgę Demacii, by zadać ostateczny cios wrogiemu bohaterowi, który zadaje dodatkowe obrażenia w zależności od tego, jak bardzo ranny jest przeciwnik.
Garen przywołuje potęgę Demacii w celu pokonania przeciwnika, zadając obrażenia magiczne równe 175/350/525 plus 1 na każde brakujące 3.5/3/2.5 pkt. zdrowia wroga.
HISTORIA
Wśród mieszkańców Valoran, rozwiązania militarne Demacii są albo wychwalane albo potępianie, lecz niezależnie od tego, wszyscy je szanują. Ich zasada „zero tolerancji” jest praktykowana zarówno przez cywilów, jak i żołnierzy. To znaczy, że podczas walki siły Demacii nie mogą się wycofywać, uciekać ani poddawać pod żadnym pozorem. Zasady te wpajane są wojskom przez niezrównanych demagogów służących przykładem. Garen, odważny wojownik o przydomku Potęga Demacii, jest wzorem, do którego przyrównywani są owi przywódcy. Tysiące wielkich bohaterów zrodziło się i poległo na krwawych polach bitewnych między Demacią a jej największym wrogiem, Noxus. To właśnie pod ich barwami Garen po raz pierwszy stanął oko w oko z Katariną, Złowieszczym Ostrzem. Żołnierz piechoty, który był świadkiem wydarzenia (i który szczęśliwie uszedł z życiem) opowiedział, że wyglądało to tak, jakby oboje byli zaklęci w walcu śmierci tańczonego do symfonii brzęku ostrzy.
Garenowi, chlubie wojsk Demacii oraz przywódcy Nieustraszonej Gwardii, bitwa po raz pierwszy w życiu zaparła dech w piersiach, choć niektórzy twierdzą, że to wcale nie walka była tego przyczyną. Z czasem plotki te stały się bardziej wiarygodne, gdyż Garen wykorzystywał każdą okazję, by stawić czoła Złowieszczemu Ostrzu. Garen, Chluba etyki Demacii, nigdy nie skonfrontował pogłosek, ponieważ wiedział, że inni go nie zrozumieją. Dla prawdziwego wojownika wystarczającym powodem do tego, by co rano stawiać czoła nowemu dniu, jest zwykła pogoń za godnym przeciwnikiem. Świadomość, że takowy istnieje, w dodatku piękny i diametralnie inny, nadaje życiu sens.
„Najlepszym sposobem na zabicie przeciwnika jest przeszycie na wylot człowieka stojącego obok niego.”
-- Garen, o strategii walki w pierwszej linii